sobota, 7 lipca 2012
Rozdział 13 ; ]]
Oczami Isabelli
Chłopcy wyszli, a my obgadaliśmy szczegóły piosenki.
- Słuchajcie tak w ogóle to będzie tak, że tu - pokazałam linije z tekście - będzie wpeciony bid box. A w refrenie i trzeciej zwrodce będziemy śpiewały we dwie. - spojrzałam na Megan.
- No i jest zajebiście. - uśmiechnęła się przyjaciółka
- Ej a macie jakieś konkretne życzenia co do teledysku ? - spytał Chris, bo to on był naszym ukochanym reżyserem.
- Wiesz co to się obgada jak już będzie dopracowana piosenka. - usmiechnęłam się do chłopka.
- No spoko. - uśmiechnął się .
Gdy Fab i Justin wrócili Nicolet powiedizała im wszystkie szczegóły, a ja, Alex i Chris zaczęliśmy rozowę na temat instrumentów. Alex zaproponował, że mógł by zrobić podkład komputerowo. Nie byłam co do tego przekonana. Ale nie mieliśmy innego wyjścia i musiałam się zgodzić.
- Ludziska, bo ja wam moge załatwić plan do teledysku. - oznajmił Justin.
- Taa ?! - wszyscy postawiliśmy oczy.
- No mam zjomości z jedym zgości co ma plan filnowy jest to nie daleko stąd.
- No to wyjebanie ! - uściskałam go .- ale zanim teledysk to tzeba ogarnąć piosenkę.
- Ale to nie dziś. Teraz idziemy na jakąś impreze - oznajmił Alex.
- Spoko to o 19:00 przed domem Megan, co ? - zaproponowałam
- Ok to paa - porzegnaliśmy się . Przyjaciele poszli ,a ja i Jus poszliśmy do domu i zaczęliśmy się szykować.
- Zajmuję łazienkę - krzyknęłam stojąc na korytarzu. Weszłam pod prysznic. Gdy wyszłam osuszyłam ciało i okręciłam się ręcznikiem. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam kuładac włosy. Zrobiłam sobie niechlujnego koka i lekko podmalowałam. Założyłam na siebie ciemno niebieską spudniczkę z falbankami i białą bojówkę. Do tego niebieskie baleriny. Wyszłam z łazienki i na korytarzu spotkałam Justina
- Jezusie Bella to ty ? - krzyknął zdziwiony.
- Taak a co ? - pytałam niepewnie ale z uśmiechem.
- Bo ty, no ty ... jesteś jeszcze piękniejsza - wydusił z siebie po chwili.
- No może - uśmiechnęłam się. - dpbra idź się szykuj. Jak coś jestem u siebie w pokoju. - poszłam do siebie, stanęłam przed lustrem i z zadowoleniem powiedziałam do siebie ' trzeba przyznać , urode się ma '
Po pietnastu minutach sobiegł mnie męski głos
- Piękna idziemy ? - ujrzałam w drzwiach Justina ubranego w ciemne dżinsy, biały t-shert z napisami i do tego zieloną koszulę w kratkę na kródki rękaw.
- Tak tak piękny idziemy - uśmiechnęłam się i nie zwracając uwagi na chłopaka w pokoju wyszłam posyłając mu krókie spojrzenie i niepewny uśmiech. Wyszliśmy, zamknęłam dom i pokierowaliśmy się do umówionego miejsca.
- Hej wszystkim - przywitałam się ponownie.
- Hej hej - odpowiedizeli razem.
- O kurwa zoabczyłam anioła ! - krzyknął Alex
- Gdzie . ? - rozejrzałam się dookoła
- Ciebie - mówił drzżącym głosem.
- Ty ty spadaj ! - sturchnął go Fabian - to mój anioł ! - podrzedł do mnie i cał mi całusa w policzek - ty się zajmij swoją ślicznotką.
- Właśnie ! Ja sie tu osamotniona czuje - powiedizała ' oburzona ' Meg.
- Oj no już - Alek przytulił Megan, a Chris i Nicolet jak zawsze stali gdzieś z boku i gadali zapatrzeni sobie w oczy . Słodko razem wyglądali. Alex i Megan też, podobno ja i Fab też .. szkoda mi tylko było Justina stał tak sam. Ale nic na to niestety nie mogłam poradzić i to mnie bolało chyba najbardziej.
O 19:10 podjechały dwie taksówki. Podizelenia na dwie grópy zapakowalismy się do nich. Siedziałam z Nicolet, Fabianem i Justinem. W drugiej taksówce jaechała reszta czyli : Megan, Alex i Chris. Dojechaliśmy do jedneo z lepszych lokali.
Weszliśmy do środka, my poszłyśmy i zajęłysmy stolik przy ścianie, a chłopcy poszli po coś do picia. Za niedługi czas nasi kochani dołączyli do nas. Sobie wzięli po piwie, a nam przynieśli drinki.
- No to wbijamy na parkiet - Justin uśmiechnął się szeroko i odszedł od stolika. Poszedł na środek parkietu, gdzie odrazu go rozpoznano i dla niego zaczęła się zabawa, kreciło sie kołoniego mnóstwo niesamowitych lasek, a jemu to chyba pasowało.
- Dora chłopkai my też idziemy , raz dwa - oznajmiła Nicol podnosząc się z czerwonej kanapy. Złapała Chrisa i wyciągnęła go do tańca.
- No kocanie choć - uśmiechnęłam się do Fabiana i wyciągnęłam do niego rękę. Nie musiałam długo przekonywać moje kochanie, bo on na imprezach nie lubi siedizec on lubi zaszaleć. Poszliśmy tańczyć, a Megan i Alex zostali przy stoliku.
Oczami Megan.
Wszyscy poszli ja jakoś nie miałam ochoty na ta całą imprezę. Sama nie wiem czemu. Siedziałam z Alkiem przy stoliku i gadaliśmy, bo ostatnio jakoś nie było dla siebie zbyt dużo czasu. Po niecałych 30 minutach wyszliśmy na zewnątrz.
- Ej słonko ty się dobrze czujesz ? - spytał mnie nagle Alex
- Tak, a czemu pytasz ?
- Bo jesteś strasznie blada
- Nie czemu .. - uśmiechnęłam się, dałam kilka kroków i nagle nogi się podemną ugieły i po chwili upadłam na ziemie tracąc kontakt ze światem
oczami Isabelli
Tańczylismy w najlepsze, gdy nagle poczułam wibracie mojego telefonu . Zeszłam z parkietu i odebrałam i usłyszałam w słuchawce przerażony głos Alexa, który oznajmił mi że Meg straciła przytomność. Nic się nie zastanawiając rozłączyłam się i złapałam Fabiana z tłumu tańczących ludzi.
- Pisz szybko do reszty żeby wyszli na zewnątrz ! I sam wyjdź - oznajmiłam chłopakowi i wybiegłam z klubu. Tak stała masa ludzi, podbiegłam tam i szukałam Alexa. Znalazłam go na środku tej bandy siedział obok leżącej dziewczyny i trzymał ją za rękę. Po chwili podbiegła do mnie reszta naszej Ekipy i zaczęliśmy rozganiać tłum. Gdy już udało się ich wygonić pozostała tam tylko nasza 6 nie licząc Megi i po chwili pojawiła się karetka. Ratownik pytał się co się stało.
Zabrali Megan do szpitala. Nicole i Alex pojechali karetką a ja, Fab, Justin i Chris pojechaliśmy na tzw własną rękę. Jechaliśmy przez miasto i jak na złość były straszne korki. Do szpitala dojechaliśmy po ponad 40 minutach. Znaleźliśmy przyjaciół na szpitalnym korytarzu.
- Hej .. co z nią ?! - pytałam przerażona.
- Jeszcze nic nie wiemy. - mówiła zdenerwowana Nicolet.
Nagle otworzyły się drzwi od sami i wyszedł lekarz
- Czy jest tu niejaka Isabella - spytał
- Tak to ja - podeszłam do niego.
- zapraszam do gabinetu. - pokierowałam się z lekarzem do jego gabinetu - proszę usiąść - wskazał krzesło przed biurkiem. Usiadłam, a on podał mi jakiś formularz i długopis - proszę to wypełnić.
- Dobrze - odparłam i zabrałam się za czytanie formularza. Gdy tylko skierowałam wzrok na kartę. Były tam takie pytania jak grupa krwi, wiek itp. Wypełnienie papierka nie zajęło mi dużo czasu.
- Proszę - oddałam mu formularz
- Dziękuję, teraz idź na korytarz ja za 20 minut po ciebie przyjdę i pobierzemy ci krew, bo będzie potrzebna twojej siostrze. - oznajmił spokojnie.
- Dobrze rozumiem - odpowiedziała i wstałam z krzesła. Podeszłam do drzwi i już miałam nacisnąć klamkę gdy dotarły do mnie słowa twojej siostry. - przepraszam bardzo ale jakiej siostry ?! - zwróciłam się do lekarza, który na moje pytanie postawił wielkie oczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz