niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 7 :*

Wypłakałam się i wróciłam do pokoju, w ogóle w innym nastroju. Potrzebne mi było wylanie łez. Dochodziła północ. Postanowiłam wziąć szybki prysznic. Wzięłam z szafki za dużą, pomarańczową koszulkę i czarne spodenki ledwie za pupę -to była moje piżama. Pomaszerowałam do łazienki, wskoczyłam pod prysznic i puściłam na siebie gorącą wodę. Po kilkunastu minutach wyszłam, osuszyłam ciało i wytarłam włosy i lekko wilgotne związałam w wysokiego kucyka. Wrzuciłam ciuchy do prania i znalazłam się w swoim pokoju. Włączyłam wierzę, schowałam słuchawki, rozebrałam łóżko i wsunęłam się pod kołdrę z laptopem. Jak zawsze sprawdziłam portale społecznościowe i oddałam się w świat magii, dodając kolejny post na blogu. o Godzinie 2:00 postanowiłam iść spać. Odłożyłam laptopa i wyłączyłam wierzę. Położyłam się i próbowałam zasnąć. Niestety nie mogłam w żaden sposób tego uczynić. Przekręcałam się z boku na bok i nic. Położyłam się na wznak i gapiąc się w sufit zaczęłam rozmyślać o całym dzisiejszym zdarzeniu na plaży i ta bitwa na poduchy. Nie urywając coraz bardziej zakochiwałam się w Fabianie. On jest słodki i taki no ach - przelatywało mi cały czas przez głowę. Nie wiedząc kiedy moje myśli przerodziły się w sen.
Obudził mnie straszny hałas obok mojego pokoju.
- Jezu wali się coś czy co ?! - wymamrotałam pod nosem. Wstałam z łóżka i wychyliłam się przez drzwi.- A to pan ! Dzień dobry - uśmiechnęłam się na widok pana Harolda
- A dzień dobry słoneczko - przywitał mnie - obudziłem cię ?
- Nie, pan nie, ale pana narzędzia to tak trochę - zaśmiałam się, lubiłam tego gościa fajny był można było sobie z nim pożartować i się wyżalić. Równy pan : D
- Oj to przepraszam za nie ! One na pewno nie chciały.
- Mam nadzieje, bo jak celowo to się pogniewamy - pogroziłam wiertarce palcem
- A tak na pocieszenia. jutro moja księżniczka będzie miała gotową garderobę
- Oo faajnie ! - krzyknęłam - dziękuję - przytuliłam robotnika i wsunęłam się do pokoju. Widok pana Ha - bo tak na niego mówiłam, poprawił mi humor.
- No księżniczko co dziś na siebie założymy ? - spytałam swojego odbicia w lustrze i otworzyłam szafkę z ubraniami. Wyciągnęłam z niej czerwone długie spodnie, zieloną bojówkę i czarno-czerwono-zieloną czapkę  skate. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Tam umyłam zęby i twarz . Ubrałam się, rozpuściłam włosy, rozczesałam je i z powrotem związałam tylko teraz w ala koczka. Postanowiłam nie robić sobie makijażu. Pomalowałam tylko usta pomadką i wyszłam z łazienki. Pokierowałam się do kuchni. Siedział tam tata
- Czeeść ! - pomachałam mu stając na progu kuchni
- Hej córciu - odmachał mi
- Gdzie mama ?
- Poszła po zakupy. a ty się gdzieś dziś wybierasz?
- Chyba z dziewczynami się spotkam, bo Nikol ma coś nam opowiedzieć.  A co chciałeś coś ?
- Nie nie tak tylko pytam
- Aha oki - uśmiechnęłam się i wzięłam za robienie sobie śniadania. Wzięłam czekoladowe płatki wsypałam do miski i zalałam mlekiem. Zjadałam ze smakiem. Wstawiłam  naczynia do zmywarki i usiadłam obok taty ..
- Tatuś .. a dziś mi powiesz ? - spytałam uśmiechając się
- Ale o czym ?
- No o tym całym gwiazdorze ..
- Nie !
- no ale czemu ?!
- Bo to niespodzianka
- Oj no weź ! To chociaż powiedz czy on czy ona ..
- Dowiesz się w swoim czasie ! - powiedział i wyszedł.
- Ja pierdole , dlaczego się muszę wszystkiego dowiadywać się sama ?! - powiedziałam do siebie i wybiegłam z kuchni. Pobiegłam do pokoju i czym prędzej odpaliłam laptopa. Usiadłam przy biurku i wpisałam w wyszukiwarkę : ' Jaka gwiazda w przyszłym tygodniu zaczyna nagrywać u Persów ? '
N ie wyskoczyło tego zbyt wiele, ale znalazłam jedną ciekawa stronkę gdzie były dokładne daty i gwiazdy nagrywające w naszym studiu. To musiała być strona Phila - jednego z pomocników taty. Szperałam po wszystkich zakładkach
- jest znalazłam ! - szepnęłam do siebie - Czerwiec/lipiec 2012 to jest to - mówiłam do siebie. Weszłam w zakładkę i był artykuł : "29.06 tood tego dnia w słynnym studiu rodziny Pers w Los Angeles będzie nagrywał składankę swoich piosenek sam Justin Bieber" - Że kto ?! - krzyknęłam czytając nazwisko gwiazdy. - No nie wierze i to ma być ta cała niespodzianka ?! Ja mam mieszkać z tym pacanem przez tydzień ! O nie .. nie ma mowy ! - chodziłam po całym pokoju i prawie krzyczałam.
- Co się stało ?! - do pokoju wszedł pan Harold.
- A nic .. rodzice mi robią niespodziankę w postaci zakochanej w sobie gwiazdeczki pop !
- Oj nie złość się, może jeszcze się jakoś ułoży ..- próbował mnie pocieszać .
- Nie wiem jakoś nie jetem do tego przekonana
- No ja nie wiem co mam ci powiedzieć , ale wiem że muszę wracać do pary.
- Oki.
Harold wyszedł a ja wyłączyłam komputer i zadzwoniłam do dziewczyn , że musimy się spotkać.
Po 20 minutach byłam już w parku i czekałam na Meg i Niki.
- Hej słońce ! - przyszła Meg. - Co to za ważna sprawa?
- A opowiem jak nasza słodycz dojdzie.
- Coś o mnie gadacie?! - usłyszałyśmy za sobą
- Tak tak obgadujemy cię ! - zaśmiała się Megan
- O nie ! Jak tak można ! - oburzyła się Nicol po czym wybuchła śmiechem.
- No więc musiałam się z wami spotkać, bo własnie się dowiedziałam oczywiście nie on starszych tylko sama sobie znalazłam.
- no co się dowiedziałaś ?! - niecierpliwiła się Nicolet
- Dowiedziałam się, ze za tydzień moim lokatorem będzie sam Justin Bieber ! - powiedziałam ze złością w głosie
- Że co ?! - krzyknęły dziewczyny.
- No .. masakra !
Siedziałyśmy w parku ponad 2 godziny. Wyzywałyśmy gwiazdę od jakich tylko. A później Nicolet opowiedziała nam jak Chris wyznał jej swoje uczucia. To trochę ochłodziło emocje.
Gdy wróciłam do domu była 13:20. Mama akurat skończyła szykować obiad. Usiedliśmy całą rodziną i z panem Harrym przy stole i zaczęliśmy jeść posiłek
- Czy to prawda,że ta niespodzianka to Bieber ? - przerwałam ciszę.
- Możesz zająć się jedzeniem ?! - do rzekła mama. Wiedziała że jak się dowiem że to on to zrobię wyrzuty, że będzie z nami mieszkała zasrana gwiazdeczka.
- Powiedz mi tylko że to ten gwiazdorek i milczę !

1 komentarz:

  1. Fajny blog :D
    Zapraszam do siebie :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń