piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 9 ;d

Na w stępie powiem, że w końcówce 8 rozdziału pojawił się Justin i on będzie w dalszej części .. jako jeden z głównych Bohaterów. Ogłaszam oficjalnie Justin Bieber - 7 główny bohater mojej `Ekipy z LA !` <3
__________________________________________

Weszłam do pomieszczenia wejściowego, puściłam nową playlistę, która właśnie dostałam od Alexa.
Wsłuchałam się w nowe kawałki. Siedziałam tak chyba z godzinę skulona na fotelu i wpatrzona w zdjęcie z poprzednich wakacji. Były wspaniałe. Te tez takie miały być, ale oczywiście szanowny pan Justinek musiał się wpieprzyć i wszystkie plany szlak trafił.
 Moje zasłuchanie w muzykę przerwał dźwięk mojego telefonu.
- Tak !- powiedziałam do słuchawki.
- Isabella mama prosi cię do salonu. - usłyszała głos taty
- dobra idę - rozłączyłam się, wyszłam z pomieszczenia i pokierowałam w stronę salonu.
- Jestem - ogłosiłam wchodząc do wyznaczonego celu.
- Cieszę się. Mam dla ciebie zadanie. - mówiła chłodnym głosem mama patrząc na gwiazdora. - oprowadzisz Justina po domu i studiu.
- Że co ?! - jęknęłam
- To już już teraz !
- Dobra choć ! - machnęłam ręką do Biebera i wyszłam z salonu. Chłopak wyszedł za mną. - Dobra oprowadzam cię raz więc uważaj. Możesz zadawać  pytania ale bez przesady.
- No dobra , to pierwsze pytanie Ty zawsze taka jesteś ?! - spytał pewnie Justin.
- Jaka ?
- No taka oschła i negatywnie nastawiona.
- Dla ciebie tak ! - powiedziałam odwracając się - dobra koniec dyskusji uważaj. Tu jest przedpokój, salon, kuchnia, jadalnia, pokój gościnny. - pokazywałam palcem pomieszczenia. - Ogarniasz?
- Yy to to to - mamrotał pod nosem - tak tak - powiedział i rozglądał się dookoła.
- Tak to teraz tak przy schodach są drzwi tak masz schody do studia. Idziemy tam. - Zeszliśmy na dół i znów zaczęłam pokazywanie. - To tak biuro ojca i matki. Pomieszczenia nagrań od 1d do 16d . Po prawo są ubikacje. A lewo studia 1s - 13s. Na wprost jest twoje studio 17j a jak tam skręcisz w lewo masz moje pomieszczenie 16i , I pamiętaj nigdy nie wolno ci tam wejść, no chyba, ze ze mną i wyrażoną zgodą ! - Spojrzałam na Justina, a on ze skupieniem patrzył i mamrotał coś pod nosem. - Chcesz się przejść po całym studio ?
- Tak chętnie. - uśmiechnął się - mogę o coś spytać ?
- No ...
- Śpiewasz ?
- Tak ! ...- odpowiedziałam bez chwili namysłu.
- Zaśpiewaj coś . - poprosił. Ja się tylko spojrzałam na niego przeczącym wzrokiem. - ale czemu ?!
- Bo nie i koniec ! Wystarczy, że widziałeś jak tańczę.
- Oj widziałem. Uśmiechnął się - i muszę przyznać, ze to było ..wow . CUDOWNE !  - prawie krzyczał
- Dobra dobra podobało ci się czaje - powiedziałam usiłując opanować jego emocje. On się tylko uśmiechał - Pokarze ci twoje studio. - otworzyłam drzwi do pomieszczenia i weszłam do środka. Nie było to nic specjalnego. Pomijając ścian w moim ukochany fioletowym. Studio jak studio . Wejściowe , nagraniowe i z pulpitem. Całość.
- Mogę zobaczyć twoje studio ?! - spytał nie pewnie gwiazdorek
- Yyy..
- No proszę proszę proszę ! - Justin patrzył mi prosto w oczy. Jezu ale spojrzenie przemknęło mnie przez myśl. Uśmiechnęłam się samo czynnie.
- Eh no dobra. - powiedziałam już bardziej przyjacielskim głosem.
- Dziękuję ! - chwycił mnie za dłonie i jeszcze chwilkę popatrzyliśmy sobie w oczy. Bel kurwa co ty wyczyniasz ! mówiłam do siebie w myślach.
- Dobra to choć - wzięłam go za rękę i wprowadziłam do 16i . - No jesteśmy.  Justin zamarł. Rozglądał się po pomieszczeniu wejściowym, które było niesamowite.
- Wow . dziewczyno to się nazywa studio. Te grafy wow. I świetne zdjęcia widać, że jesteście w szóstkę ale bardzo się przyjaźnicie.
- Tak w sumie to jesteśmy trzema zaprzyjaźnionymi parami - wyszczerzyłam się, ale na twarzy Justina ten zaciesz gdzieś zanikł.
- Oo fajnie, a twój chłopak to który ? - zapytał po kilku sekundach.
- Fabian , to ten - wskazałam mojego chłopaka.
- Wydaje się fajny - uśmiechnął się lekko gwiazdorek.
Nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu. Fab przysłał SMS'a " Hej słońce, za 15 min jestem u ciebie. ;) "
- No widzisz będziesz miał okazje go poznać, zaraz tu będzie. Więc choć szybko oprowadzę cię po piętrze.
- Oki. - wyszliśmy ze studia. Schodami pokierowaliśmy się na piętro domu.
- No więc- zaczęłam tu masz sypialnię rodziców, ich łazienka, mój pokój, moja łazienka, moja garderoba i na koniec twój pokój, łazienka i garderoba.
- No niezła chata - uśmiechnął się
- A nie stój, jeszcze ! - krzyknęłam z uśmiechem - zapomniałam, dawno tam nie byłam bo brak czasu ale to się teraz zmieni. - uśmiechałam się coraz bardziej. Natomiast Justin był coraz bardziej zmieszany. Złapałam go za rękę i przeprowadziłam przez ciemno brązowe drzwi. - A to mój kochany pokój do tańca.
- No i to mi się podoba ! - kocham twój dom, masz tu chyba wszystko.
- Nie nie ma sali gier. ale nie jest potrzebna, a i basenu tez brak, ale za to jakieś 500 metrów z stąd masz jedną ze wspanialszych plaż - uśmiechałam się.
- Hej kochanie - usłyszałam za sobą.
- Faabian ! - krzyknęłam i rzuciłam się chłopakowi na szyję
- Tak też się cieszę, że cię widzę ! - zaśmiał się gdy już go puściłam i dał mi buziaka w usta na przywitanie.
- A właśnie. To jest Justin. - pokazałam z gwiazdę
- Tak widzę - mina Fabiana nie była zbyt przyjazna
- Justin to Fabian. - Bieber podszedł do Faba i wyciągnął rękę z wyrazem miło cię poznać.
- Taa...czyli dziś się nigdzie nie wyrwiemy skarbie ? - zmienił temat
- Nie za bardzo. Bo wiesz udupili mnie że mam się nim dziś zająć. - szepnęłam chłopakowi do ucha. - ale możemy posiedzieć tu. nauczę was mojego układu. tego co kiedyś chciałeś zobaczyć pamiętasz?
- No no .. dobra to lecimy. - uśmiechnął się Fabian.
- A możesz go najpierw pokazać? -odezwał się Justin.
- Jasne. - podeszłam do wierzy, włożyłam płytę i puściłam utwór z pod numeru 15. Muzyka zaczęła lecieć, a ja oddałam się w nią. Zaczęłam tańczyć, odpłynęłam. Piosenka się skończyła, a chłopcy zaczęli bić brawo.
- Ej chłopaki dajcie spokój. Wiem, że coś tam umiem i czasem coś mi wyjdzie, ale na brawa zasługuje Nicolet, a nie ja.
- Nicol tez ale ty jej dorównujesz - uśmiechnął się Fabian.
- Tak tak ! - pokiwałam głową - ale dobra mniejsza o to. Zaczynamy. Fab stajesz tu A Justin ty choć tutaj. - Ustawiłam chłopaków. - To teraz Lewa, prawa , ręka . Obrót w prawo i ramie ramie. - na razie to. jeszcze raz. Chłopaki szybko łapali kroki. I zabarw też była niesamowita. Nie przypuszczałam, że rzekomo wielce zakochana w sobie gwiazdka popu będzie tak fajna. Może zbyt szybko, go oceniłam. Ale mimo, że to godzinne łażenie i taniec zbliżyło mnie do niego, nie mogę powiedzieć, że jest ale mnie kimś. Tańczyliśmy do 21:00. Zmęczeni było niesamowite, ale wykonaliśmy kawał  dobrej roboty przez zabawę. Około 21:20 weszłam do swojego pokoju.
- Oj to był dłuugi dzień - powiedziałam siadając na łóżku i patrząc na swoje odbicie w lustrze. Wzięłam laptopa podłączyłam do niego słuchawki i puściłam "Moloko - the time is now" i dodałam posta na bloga. Po dwóch godzinach wyłączyłam komputer i położyłam się. Gapiłam się w sufit i rozmyślałam.
- Czy ja i Justin się za kumplowaliśmy ? - szeptałam do siebie. - nie to nie możliwe, przecież jeszcze 11 godzin temu go nienawidziłam.

4 komentarze:

  1. Ciekawe jest to co piszesz, bardzo mi się podoba. Widać ze robisz to szczerze i zarazem prawdziwie. Pisz dalej bo widać ze to lubisz a zarazem świetnie to ci wychodzi. Czekam na następny rozdział.

    Zapraszam do mnie na nowy post - brulionwkratke.blogspot.com/2012/06/moje-emocje-nie-moga-mna-kierowac.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest na prawdę super :**
    Uwielbiam twoje opowiadanie :))
    I ty mi mówisz że nie masz talentu ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł na opowiadanie :) Naprawdę mi się podoba :D Czekam na ciąg dalszy

    Zapraszam do mnie
    http://www.the-notebook-daily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń